Dzisiaj polecam rowerowy wypad w dolinę Łopusznej, na położoną u stóp wzniesienia Turbacza polanę Żubrowisko. Trasa rozpoczyna się oczywiście w Harklowej, skąd drogą wiodącą ponad Dunajec ( ścieżka rowerowa ) kierujemy się do Łopusznej, gdzie zaczyna się łagodny i ciągły podjazd - do pokonania nawet przez zupełnych amatorów. W samej Łopusznej kręcimy na Zarębek Średni po drodze ciesząc oko piękną drewnianą zabudową, obok starych domów wciąż powstają nowe "płazówki", wszak Łopuszna do dzisiaj cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców wielkomiejskich aglomeracji. Mijając ostatnie zabudowania Zarębka pokonujemy dolinną, dobrze utwardzoną drogę : odtąd wysiłek umilać będzie szum Łopuszanki - wartkiego, górskiego potoku. Po około 1,5 km od końca asfaltu drogę przegradza szlaban, znacząc wjazd do Gorczańskiego Parku Narodowego, po prawej polana z zabudowaniami Gajówki Mikołaja : to miejsce naprawdę warto odwiedzić ( godziny otwarcia na stronie GPN, sam opis Gajówki w aktualnościach z 25.09.2015 - Wycieczka do Gajówki Mikołaja).
Minąwszy Gajówkę jedziemy w górę, szeroki potok przecinają urocze drewniane mostki, zaś boczne dopływy zabezpieczone są drewnianymi "kaszycami", stanowiącymi ciekawy przykład wodnej inżynierii. Gdyby zboczyć z trasy w głąb Spalonego Potoku ( oznakowane ) doszlibyśmy do pozostałości partyzanckiego obozowiska, gdzie do dziś kamienne schodki wskazują miejsca ówczesnych ziemianek. I tak, spokojnie zażywając przyjemnego chłodu górskiej doliny, pośród wyniosłych gorczańskich smreków i karpackiej buczyny docieramy do celu naszej eskapady - Na Żubrowisko.

Skąd nazwa ? Otóż w roku 1950 w górnym odcinku Doliny Łopusznej postanowiono utworzyć Gorczański Rezerwat Żubra, w tym celu w rejonie polany Chowańcowe Skole postawiono podpiwniczone magazyny na paszę i wygrodzono około 100 hektarów lasu - odtąd polanę zwano Żubrowiskiem. Niestety po licznych perypetiach, których przypieczętowanie stanowiła epidemia pryszczycy, w roku 1954 padł ostatni "gorczański" żubr.
Jako ciekawostkę podam, że jednym z opiekunów żubrów był pochodzący z Koszar Harklowskich gajowy Franciszek Chmielak " Wojciechów ", który - według wspomnień rodziny - swoją pasję przypłacił życiem : codzienne przemarsze z Koszar na Żubrowisko w czasie surowych, śnieżnych zim odbiły się dramatycznie na jego zdrowiu.
Kilka lat temu GPN odbudował niszczejące budynki, powstała wypoczynkowa altana z właściwą temu miejscu ekspozycją. Ostatnio byłem tam wiosną tego roku i o temacie niejako "zapomniałem", jednak wspomnienia odżyły, gdyż na zaproszenie GPN brałem udział w imprezie edukacyjnej o życiu i roli pszczół w gorczańskim ekosystemie - chociaż i tu przyznać muszę, że nieco bardziej interesowała mnie możliwość rozmowy z dyrektorem GPN w temacie Planu Ochrony, ale o tym przy innej okazji... .