Bądź na bieżąco!



Zapisz się do naszego newslettera
i ciesz się najnowszymi informacjami
z Twojego regionu.

Od dziś będziesz wiedział(a) wszystko to, co dzieje się interesującego nie tylko w Twoim sołectwie lecz także w całej Twojej okolicy. Nie zwlekaj, zapisz się już teraz!

zapisz się
Bądź na bieżąco!
zapisz się Zapisz się do naszego newslettera i ciesz się najnowszymi informacjami z Twojego regionu.
DZIŚ:
sobota,27 kwietnia
Imienieny:
Felicja, Teofil, Zyta
dziś
pogoda_1
°C
jutro
pogoda_2
°C
Wyznacz trasę swojej podróży
1
2
<POWRÓT
Karty historii: Ksiądz Klemens Niegłos
obrazek
W Wielki Czwartek Kościół wspomina ustanowienie sakramentu Kapłaństwa. W naszej świątyni w tym dniu zostanie odprawiona Msza Święta za dusze kapłanów, którzy w Harklowej posługiwali. Jednym z nich był ksiądz Klemens Niegłos, proboszcz Parafii Harklowa w latach 1945 – 1965.

Od dziecka, wychowując się w domu wielopokoleniowym, słuchiwałem opowieści i wspomnień o tym, jak to było „za księdza Marszałka, a jak za Niegłosa…”. Te historie gdzieś pozostały nurtując i domagając się czegoś więcej. Wiedząc o historii życia naszej nieżyjącej już sąsiadki Marii Zajączkowskiej (od Strzelcoka) poprosiłem o pomoc jej córkę Eugenię Furcę. Pani Eugenia podeszła do sprawy ze zrozumieniem, angażując przy tym swoją córkę Joannę Maniowczak, kuzynkę Helenę Wrocławiak, brata Krzysztofa i bratową Lucynę Zajączkowskich, którzy udostępnili mi unikatowe zdjęcia, a także rodzinę z Lubczy. Fotografie pochodzą głównie z okresu posługi księdza Klemensa Niegłosa w Harklowej, a także przedstawiają m.in. mieszkańców Harklowej na jego pogrzebie.

Serdecznie dziękuję za współpracę i życzliwą pomoc w odkrywaniu kolejnych kart naszej historii… .



Ksiądz Klemens Niegłos - wspomnienia


Maria Kłusek z Lubczy:

Ksiądz Klemens Jan Niegłos urodził się 10 października 1896 roku w Lubczy, powiat tarnowski, gmina Ryglice, woj. małopolskie. . Święcenia kapłańskie otrzymał w Krakowie 20 września 1924 roku z rąk biskupa Adama Stefana Sapiehy, późniejszego arcybiskupa i metropolity krakowskiego.
W latach 1925 - 1930 był wikariuszem w parafii Lubień, w latach 1930 - 1934 był wikariuszem w parafii Marcyporęba, w roku 1934 został wikariuszem w parafii Budzów, gdzie pracował tylko rok. W roku 1935 został proboszczem w parafii Bieńkówka. Był bardzo gorliwym kapłanem i szanowanym przez ówczesnych Mu parafian, ponieważ wprowadził wielkie ożywienie w parafii. W 1936 roku rozpoczął budowę nowej plebanii. Założył Stowarzyszenie Katolickie, które wraz z Bractwami i Kółkami Różańcowymi tworzyły Akcję Katolicką, działającą do wybuchu II wojny światowej. Dla potrzeb Akcji Katolickiej wybudował w latach 1936 - 1937 Dom Katolicki. Do parafii Bieńkówka należała wieś Jachówka, ludzie mieli daleko do kościoła. Ksiądz Klemens wybudował dla nich okazały, na tamte czasy kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, kościół był konsekrowany w 1938 roku.
Ludzie byli bardzo ofiarni i wdzięczni Proboszczowi Klemensowi.
Ksiądz Niegłos w Bieńkówce był proboszczem do roku 1945, więc tam przyszło Mu wraz ze swymi Parafianami przeżywać trudne lata II wojny światowej.

W roku 1945 został mianowany proboszczem w parafii Harklowa k / Nowego Targu. Były to bardzo trudne czasy, kraj wyniszczony wojną znalazł się pod nową sowiecką okupacją. W Harklowej był proboszczem do roku 1965, czyli w czasach największego komunizmu, jednak Ksiądz Klemens nigdy nie uległ komunistycznej władzy, nie współpracował z SB.
Był bardzo oddanym Kapłanem, szczególnie pochylał się nad ubogimi ludźmi, których w tamtych czasach nie brakowało.
Przez całe życie zmagał się z problemami zdrowotnymi, szczególnie z chorobą żołądka.
Po roku 1965 pracował jako rezydent w Zembrzycach. Zmarł w 1972 roku w wadowickim szpitalu. Jego ciało spoczywa na cmentarzu w rodzinnej parafii, w Lubczy.

Ksiądz Adrian Heretyk - Garść wspomnień o ks. Klemensie:

Pamiętam, że od najmłodszych lat interesowała mnie historia, przede wszystkim naszej rodziny. Dlatego też lubiłem godzinami słuchać opowieści dziadka i babci, którzy go jeszcze pamiętali. Wśród nich tez często pojawiały się o wspomnienia o rodzinie Niegłosów, gdyż mama mojego dziadka właśnie z tej rodziny pochodziła. Miała ona kilkoro rodzeństwa, wśród nich był ks. Klemens. Fascynowało mnie to, że urodził się przeszło 100 lat wcześniej, że jak wspominali dziadkowie, przyjeżdżał do Lubczy już jako ksiądz. Dopytywałem ich często w jakich parafiach był, czym się zajmował. Z tych opowieści i zdjęć, które pozostały, wyłaniała się postać zaangażowanego i rozmodlonego kapłana, któremu bardzo zależało na swoich parafianach. Czas jego posługi kapłańskiej przypadł na bardzo trudne czasy, tym bardziej jego postać z czasem stawał się dla mnie coraz większym wzorem. Myślę, że jego osoba i kapłańska droga też miały wpływ na moją decyzję o wstąpieniu do seminarium i byciu księdzem. Szczególnie w pamięci został mi jeden moment, gdy niedługo przed rozpoczęciem nauki w seminarium, dostałem od wujka, który znał ks. Klemensa różaniec, na którym modlił się on w ostatnich latach życia. Jest to dla mnie bardzo ważna rzecz, którą staram się mieć często blisko siebie.

Eugenia Furca:

Ksiądz Klemens Niegłos był wujkiem mojej mamy Marii Zajączkowskiej (z domu Heretyk), była jego siostrzenicą. Mama do Harklowej trafiła jako pomoc dla księdza na plebanii i w plebańskim gospodarstwie. Tutaj poznała swojego męża, mojego tatę Antoniego Zajączkowskiego i w Harklowej spędziła swoje dorosłe życie. Jako dzieci zwracaliśmy się do księdza Klemensa „Wujcio”.

Franciszek Plewa:

Ksiądz Niegłos słynął z pobożności i długich kazań. Ganił w nich zwłaszcza pijaństwo i zachłanność na mamonę. Kazania były długie, to co niektórzy wychodzili zakurzyć, a potem wracali. Na Groniku miał taki swój klęcznik i tam często się modlił. Chodził w pola i je błogosławił.

Józef Szkoda:

Księdzu Niegłosowi nie trzeba było klęcznika. Jak byliśmy w polu to nieraz widzieliśmy jak szedł, klękał gdzieś na miedzy albo przed kapliczką Matki Bożej Bolesnej i długo się modlił. Nie miał tu lekko. Po wojnie była bieda, spokoju nie było. Nachodzili go leśni nocami, a komuniści dniami. Nowa władza chciała, by został „księdzem-patriotą”, by komunę popierał. A on odmówił. To też często go nachodzili i zastraszali. Bał się przez to czymkolwiek ruszyć przy kościele, czy przy plebanii, bo zaraz jakaś kontrola przychodziła. Pamiętam jego pogrzeb, którego pierwsza część była w Zembrzycach w Świętego Józefa roku 1972. Dużo ludzi było z Harklowej. Nas było czterech ubranych po góralsku, oprócz mnie Franek Plewa z Boru, Maniek Chmielak i Bronek Jędrzejczyk. Mieliśmy nieść wieńce, ale stryk Władek od Ogrodnika zarządził nami, że jak po góralsku to honornie będzie nieść trumnę. I nieśliśmy taką drogę jak u nas spod Moniska do Kościoła. Po księdzu Niegłosie proboszczem był w Harklowej ksiądz Michał Fudali.

Helena Wrocławiak:

Posługa Księdza Klemensa Niegłosa wydała w Harklowej stokrotne owoce. Ks. Klemens był kapłanem wielkiej wiary i pobożności, służąc ludziom w tych trudnych powojennych czasach. Jako proboszcz Parafii Harklowa był przewodnikiem duchowym i autorytetem jakim obdarzyli go nowi kandydaci do służby Bogu.
Kapłanami z tego okresu zostali:
Ś. P. Ks. Józef Leśny
Ks. Tadeusz Łojas – Pallotyn
Ks. Władysław Zązel
Wprawdzie ks. Władysław Zązel pochodzi z Dębna ale szkołę podstawową ukończył w Harklowej i tu zaczęło się rozwijać jego powołanie do Kapłaństwa.
Wszyscy trzej kapłani wspominają i dziękują Bogu, że dzięki postawie księdza Klemensa zostali kapłanami. Z okresu kiedy proboszczem w Harklowej był ks. Niegłos jest jeszcze siostra zakonna Maria Furca – Siostra Tymoteusza w Zgromadzeniu Najświętszej Duszy Chrystusa Pana w Krakowie. Jej czas w Zgromadzeniu to rok 1952 do chwili obecnej.
GALERIA ZDJĘĆ
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy
Dodaj komentarz

UWAGA! Dodawanie komentarzy tylko dla zarejestrowanych użytkowników. ZALOGUJ SIĘ | ZAREJESTRUJ SIĘ